|
źródło: wallpaperdev.com |
|
|
Poddałam się naturze.
Przestaję walczyć.
Jestem osobą zmienną. Zdaję sobie doskonale z tego sprawę.
Jestem posiadaczką loków, o których marzą kobiety. Ale jak to bywa z
ludźmi - trawa jest zawsze zieleńsza po drugiej stronie. Mając loki,
chciałam zawsze mieć proste włosy jak drut! I tak było, przynajmniej
przez jakiś czas. Prostowałam włosy, i prostowałam - i tak mijał czas
przez trzy życia prostownic.
Pewnego dnia "dorosłam", patrzyłam
na posiadaczki pięknych loków z zazdrością. I wtedy pukałam się w głowę!
Ja zazdrosna?! O loki?! Tak, ja. Zapragnęłam mieć zdrowe włosy. Pięknie skręcone, lśniące, nawilżone włosy.
I tak o to właśnie powstaje kolejny blog w Internecie dotyczący włosów.
Tym razem dołączam do wyjątkowego grona - do posiadaczek loków.
Tym razem, po wielu wielu latach niszczenia, nie dbania, używania
prostownicy przestaję je katować. Zamierzam się za nie porządnie zabrać.
Chcę je odbudować i zapuścić.
Będę starała się tutaj zamieszczać sprawozdania z mojej walki.
Myślę, że oprócz samego sprawozdania, będę pisała także o innych rzeczach. Sama jeszcze nie wiem - wyjdzie w praniu.
Póki co, Witam serdecznie! :)
Zapraszam do współpracy, komentowania, krytykowania (to mobilizuje!, oczywiście uzasadniona krytyka!).
Zaczęłam jakiś czas temu o nie "dbać". Nieświadomie - żeby było szczerze; to muszę napisać, że stało się tak z lenistwa;) Nie chciało mi się już prostować włosów.... bo urosły... i zabierało mi to więcej czasu.
Obecnie moje włosy ratuje ten fakt, że od prawie dwóch lat przestałam codziennie prostować włosy. Ale prostowałam, sporadycznie. Teraz prostownicę schowałam do szafy. Co prawda bez zamka, ale nie ma już jej na widoku.
Nie farbuję włosów, od gimnazjum. A więc minęło parę ładnych, długich :-) lat. Mam naturalne włosy, które zmieniają swój odcień od wpływem wielu czynników.
To mnie uratowało. Bo mogło być gorzej.
Ale może być i lepiej.
Co już zrobiłam/robię dla swoich włosów?
- od
27.03 codziennie piję
drożdże;
- od
29.03 codziennie wcieram
Jantar;
- od miesiąca (dokładnie nie wiem) myję włosy
szamponem z czarnej rzepy;
- na końcówki nakładam
czysty olejek arganowy (mam go od ponad pół roku, ale nie robię tego regularnie) teraz chcę olejować tym olejkiem włosy raz na tydzień;
- nakłam
wosk Wax Treatment (mam go od kilku miesięcy, ale nie nakładałam go regularnie - na początku tak robiłam, potem czas i warunki mi na to nie pozwalały. Swoją drogą muszę zamienić wosk na maskę), zamierzam go nakładać raz na tydzień.
Zamierzam do swojej kolekcji dokupić odżywkę do włosów z czarnej rzepy!! Nie mam odżywki...a nie mogę jej nigdzie dorwać w Krakowie!!:(
Napiszę recenzję wyżej wymienionych kosmetyków na dniach:)
Moje-Włosomaniaczki postanowienie:
od dziś robię to regularnie.
Mam zapisane w kalendarzu co mam robić w danym dniu - jestem jedną z tych osób, co jeśli mają wszystko pięknie rozpisane, to po wykonaniu danej czynności wykreślam ją z listy. To mnie mobilizuje, bez tego bym pewnie poległa w wielu dziedzinach mojego życia:) - polecam ten sposób!:)
A, jak tylko znajdę baterie do aparatu, to zrobię zdjęcie moich włosów.
A Wy co robicie dla swoich włosów?
Pozdrawiam,
Sandritta